28 grudnia 2013

Cztery tygodnie z 4LongLashes :) To naprawdę działa! ;)

Dzisiaj mija równe 4 tygodnie odkąd zaczęłam używać tego specyfiku :)



Na temat odżywki nie będę się rozpisywać,  możecie o niej poczytać w czeluściach internetu. Dzisiaj jednak przyszła pora podsumowanie kuracji.

Używałam codziennie wieczorem. Nie opuściłam ani jednego dnia :)
A oto naoczne efekty:



 Cóż mogę więcej napisać? Odżywka naprawdę działa! Może nie tak jak słynna Revitalash, gdzie efekty są naprawdę imponujące, ale "zwykłe" sklepowe serum podołało zadaniu :)

Mam odczucie, że rzęsy są dłuższe i przede wszyskim gęstsze. Teraz zdarza się, że pomalowane miziają mnie pod brwią :) Ogólnie widzę też, że poprawił się wygląd rzęs, są bardziej błyszczące :)




Jestem bardzo zadowolona, pokładałam w tym serum spore nadzieje i udało się :) Wydaje mi się, że w buteleczce zostalo jeszcze całkiem sporo, wiec na pewno wykorzystam wszystko do końca.
Jedak ostatnio zauważyłam, że zaczyna mi lecieć więcej rzęs (od paru dni), zobaczymy jak to się rozwinie i na pewno dam Wam znać jak zachowują się rzęsy po skończeniu kuracji :)

I co Wy na to wszystko? Też widzicie efekty? :)

Buziaki :*

1 grudnia 2013

A od dziś testuję... 4LongLashes :)

Dzisiaj kupiłam go w promocji za niecałe 68zł w Rossmanie, jestem go strasznie ciekawa i pokładam w nim wielkie nadzieje ;)

Nie będę się rozpisywać, na pewno większość Was słyszała o nim :)  Relację i efekty naoczne zdam za 3 tygodnie, kiedy to według źródeł ma już widać efekty :)




A może Wy już macie testy za sobą? Ciężko o nim znaleźć jakieś info na necie, oprócz opinii na stronie Rossmanna, gdzie wychwalany jest pod niebiosa, oczywiście ;)

30 listopada 2013

Calcium Pantothenicum po 2 miesiącach :)

Do napisania notki zbierałam się naprawdę długo. Mam strasznie mieszane uczucia związane z tymi tabletkami.
Zdj. pochodzi z google/ ceneo.pl

Może zacznę od tego, że w ciągu tych 2 miesięcy zużyłam prawie 5 opakowań Pantothenicum, co wyniosło mnie cenowo około 45 zł.
Odsyłam również do posta o pierwszych wrażeniach [TUTAJ]

Włosy: Jeśli chodzi o nie, urosły minimalnie, tyle co zawsze. Niestety nie wzmocniły u mnie włosów. Wypadały tak jak wcześniej a na początku nawet bardziej, uspokoiło się i wróciło do normy dopiero po jakiś 4 tyg. Pod tym względem jestem rozczarowana, bo naprawdę liczyłam na przyrost włosów :( Być może stosowałam za krótko, jednak brak działania przez 2 mies. skutecznie mnie zniechęciło.

Cera: Skórę na twarzy mam suchą, raczej nie mam problemu z wypryskami, wiadomo, raz w miesiącu wyskakuje ich parę. Mam za to problem z nierównym kolorytem cery, tu ciemniejsza, tu jaśniejsza, jakieś plamki. Natomiast nie zauważyłam żadnego wpływu na cerę. Ani się nie pogorszyła, ani polepszyła. Nic szybciej się nie goiło. Na początku wyszło troszkę więcej krostek, ale mam też wrażenie, że do tego przyczynił się też @ ;)

Paznokcie: Akurat w tym aspekcie jestem zadowolona :) Paznokcie ruszyły bardzo szybko, rosły ładne, musiałam regularnie piłować, nie łamały się i nie rozdwajały :) Ale, ale... niestety tabletki przestałam brać i paznokcie po jakimś czasie zaczęły wracać do dawnej postaci. Rosną nadal znośnie, ale łamią się a raczej strzępią.

Rzęsy: Pisałam Wam w poprzednim poście o tych tabletkach o wpływie na rzęsy. I faktycznie rzęsy wyraźnie mi się wzmocniły. Urosły do jednej długości i całkiem nieźle zagęściły. Myślę, że to od tabletek bo na rzęsy nic nie nakładałam. Na szczęście tutaj efekt się utrzymuje cały czas, cieszy mnie to, że rzęsy wróciły do regularnej, równej długości. :)

Ciało: Postanowiłam, że napiszę o wpływie na wagę, bo naczytałam się, że tabletki mogą na to wpływać. No cóż u mnie nic się nie zmieniło, waga nie wzrosła. Zmalała, ale myślę, że to za sprawą ćwiczeń i zdrowego odżywiania, które wprowadziłam w życie już jakiś czas temu :)


Jak widzicie odczucia strasznie mieszane ;) Niby coś tam robi, ale nie do końca. Jednak cena jaka się uzbierała też nie jest mała.

Ja w każdym bądź razie chciałabym przetestować tabletki, które wzmocnią moje włosy i skórę. Może jakieś polecacie? Ja doskonalę rozumiem, że na każdego takie tabletki działają inaczej, jednak nic mi nie szkodzi spróbować ;)

A Wy stosowałyście, jak u Was się sprawdziły tabletki?

Buziaki :*

24 listopada 2013

Co kupiłam z okazji promocji -40% w Rossmannie?

Tak, tak mnie też dopadł szał zakupów :) My kobiety już tak mamy ;)

Poszłam do Rosska z listą a wyszło jak zawsze. Połowy rzeczy u mnie nie było w ogóle w szafach np. korektora z Rimmela Wake me up czy soft mat lipcream z Manhattanu.
Szukałam, szukałam, ale mój rzetelny plan padł na łeb, na szyję i nastąpiła samowolka :)

Do koszyka wpadło:


Podkłady z Rimmela:
Wake me up i match perfection, przez większość dziewczyn chwalone w otchłaniach internetu. Zobaczymy jak sprawdzą się u mnie :) Swoją drogą już mam niezły zapas podkładów, na pewno starczy mi do następnej Rossmannowskiej promocji ;)


Następnie obłowiłam się w błyszczyki, których u mnie nigdy dość ;)
Miss Sporty, Eveline, Wibo, Lovely
I kredka do brwi z Rimmela

Coś dla dodania rumieńców i schowania niedoskonałości:
Korektor 4in1 Wibo i róż Wibo. Swoją drogą jestem bardzo ciekawa tego kolektora, zbiera dużo pozytywnych opini.

I lakiery :) Dwa z Miss Sporty, ulubiony kolorek z Wibo na zapas i piasek, wypróbowany i świetny swoją drogą ;)


Promocja trwa jeszcze do czwartku, dlatego jeszcze nie zamykam mojej listy. Mam ochotę jeszcze na jakiś dobry bronzer i mam na oku tusz do oczu niebieskich, który zakupiła z kolei moja Mama, ale muszę najpierw u niej zobaczyć jak się będzie u mnie prezentował :) Przydał by się też jakiś fajny, trwały róż.Noi coś mało lakierów kupiłam... :P
W sumie nadprogramowo kupiłam tylko błyszczyki, akurat większość kolorowych kosmetyków do codziennego makijażu mi się pokończyło, więc jestem zadowolona :)
Tylko czemu te promocje robią na koniec miesiąca?! 

A jak tam Wasze polowanie na promocje? :) Też się obkupiłyście?

Plus jeszcze moje małe zamówienie, które przyszło nieco wcześniej :)

Przesyłam buziaki i czekam na Wasze relacje :) :*

1 września 2013

Nadchodzi jesień... ;) Makijaż w złocie i brązie

Dzisiaj miałam troszkę więcej czasu, więc postanowiłam coś zmalować :)


Makijaż w iście jesiennych kolorach, niestety pogoda u mnie za oknem nie napawa optymizmem, ale pocieszam się tym, że teraz będzie złoto-kolorowo :)



Czego użyłam?
Paletka Inglot ale choćbyście mnie zabiły nie pamiętam numerków cieni :P



A jaka w Was pogoda? Też powolnymi kroczkami nadchodzi jesień? :) Pozdrawiam :*

24 sierpnia 2013

Nowości na łazienkowej półce :)

Można to nazwać KUB czyli uzupełnienie kosmetycznych braków.
Wiadaomo jak się kończy to wszystko na raz ;) Kosmetyki posiadam po raz pierwszy i dlatego są to dla mnie nowości ;) Nie jest tego za wiele, ale jak na moje potrzeby wystarczająco ;) Nie lubię używać wielu kosmetyków na raz, bo potem nie wiem co mi służy a co nie. Dlatego moja pielęgnacja jest ograniczona, co w sumie w zupełności mi wystarcza ;)

Schauma , Świeżość Bawełny
Powoli zdobywam zaufanie do tych szamponów, wcześniej miałam wersję białą i również mi podpasowała :)
Najważniejsze, że dobrze oczyszcza włosy i łatwiej mi je rozczesać :)



Garnier, Ultra Doux, odżywka
Po wielu wychwalaniach innych blogerek postanowiłam i ja ją wypróbować. I faktycznie nie zawiodłam się, odżywka bardzo fajna, pięknie zmiękcza włosy :)


Venus, Balsam do ciała nawilżający
Ma bardzo mocny, owocowy zapach, który się ulatnia, przyzwoicie nawilża :) Zobaczymy przy dłuższym stosowaniu :)


Jeśli chodzi o twarz, póki co moja pielęgnacja ograniczyła się  tylko do kremu Nivea Creame, ale skończył się i postanowiłam postawić na coś nowego, mam nadzieję, że mnie nie wysypie, bo tego najbardziej się obawiam... poza tym, wysuszenie mojej skóry znów się nasiliło.

Garnier, HydraAdapt, Odżywczy krem-balsam
Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii postanowiłam sama go przetestować, tym bardziej, że moja cera rzadko kiedy przyjmuje ciężkie kremy. Póki co jest w porządku, leciutka konsystencja, szybko się wchłania, przyjemne uczucie nawilżenia. Krem jest teraz w promocje w Rossmannie za 8.99zł a w Naturze za 9.99zł :)


Ziaja, Bio Olejki, Krem na noc i na dzień z olejkiem arganowym
Jedyny tłusty krem, który mnie nie zapycha! Jak wiecie wykończyłam serię z awokado o której pisałam [TUTAJ]. Zobaczymy jak sprawdzi się na mojej cerze olejek arganowy :)


Miałyście któryś z tych kosmetyków pielęgnacyjnych, jak u Was się sprawdzały?

Pozdrawiam :*

11 sierpnia 2013

Calcium Pantothenicum po 8 dniach stosowania

Tabletki poznałam oczywiście przez blogi :)
Wydaje mi się, że na ogół włosy rosną mi w miarę szybko, często muszę podcinać końcówki. Jednak po ciąży i trwałej ( never again!) staram się ściąć całe pozostałości :)
Teraz zostały mi już praktycznie same końcówki i zapragnęłam zapuścić włosy :)
Mam nadzieję, że z pomocą przyjdą mi właśnie te tabletki.

Dzisiaj chciałam napisać o swoich pierwszych wrażeniach i skutkach ubocznych jakie wystąpiły.


Dzisiaj wypada równo 8 dzień jak biorę te tabletki. Maksymalnie można ich brać sześć dziennie, ja ustaliłam sobie, że będę brała cztery. Czyli biorąc 4 tabletki dziennie opakowanie starczy mi na niecałe 2 tygodnie. Cena u mnie to ok 9 zł.

Już drugiego dnia zauważyłam, że zwiększyła się ilość wypadających włosów. Przeraziłam się, ale nauczona doświadczeniem, nie zraziłam :) Włosy wypadały mi 4 dni garściami. Wcześniej też miałam ten problem jednak na podłodze nie leżało tyle włosków co teraz. 5 dnia włosy wróciły do normy i wypada ich znacznie mniej :) Jeśli chodzi o długość nie zauważyłam przyrostu ani też poprawy kondycji moich włosów, ale mam nadzieję wszystko przedemną ;) Jedynie pojawiły się króciutkie włosy przy linii twarzy.

Jeśli chodzi o cerę to dziewczyny pisały, że może nastapić wysyp. U mnie na szczęście był bardzo delikatny, właściwie znikomy.
Ale największym zaskoczeniem są dla mnie paznokcie! Rosną jak oszalałe! Przez pierwsze dni nic nie zauważyłam dopiero bodajże 4 dnia spojrzałam na pazurki i zobaczyłam jak pięknie wydłużyła się moja płytka. Jeśli chodzi o poprawę kondycji też niestety nie zauważyłam poprawy, choć nie łamią się i nie rozdwajają póki co :)

Tabletki zamierzam brać 2 miesiące i po tym czasie postaram się Wam zdać relację, bo doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że po tygodniu nie ma co się cudów spodziewać ;) Jednak skutki uboczne wystąpiły bardzo szybko, mam nadzieję, że już nie powrócą ;)

EDIT

Dziewczyny zapomniałam kompletnie jeszcze dodać, że wzmocniły mi się rzęsy. Po ciąży moje rzęsiska były dosyć słabe, jedne dłuższe, drugie krótsze. Teraz zauważyłam, że wszystkie są "jednej" długości i stały się ciut gęściejsze :) Myślę, że to sprawka tych tabletek, ponieważ nie stosowałam nic na rzęsy :)

Macie jakieś doświadczenia z tymi tabletkami? U Was też tak szybko wyszły skutki uboczne?

Pozdrawiam :*

8 sierpnia 2013

50 przypadkowych faktów na mój temat :)

Bardzo spodobał mi się ten tag i sama postanowiłam pomyśleć na swój temat ;) Lubię czytać Wasze fakty i czasami ubawię się nieziemsko, mam nadzieję, że Wy z moimi też :P
Ciekawa jestem czy uda mi się napisać całe 50 punktów :P


No to zaczynam

1. Jestem straszną bałaganiarą :) To pierwsze co mi przyszło do głowy. Nigdy nic nie odnoszę na miejsce, dlatego potem szukam i szukam :P

2. Ale pomimo, że bałaganię, to jeśli już zrobię porządek, to przynajmniej w ten jeden dzień musi być wszystko na bym cyk cyk :P Chodzę i poprawiam po wszystkich, aby tylko zachować ten porządek.

3. Boję się duchów :D Serio! Jak tylko zostaję sama w domu to od razu słyszę jakieś niepożądane dźwięki.

4. Nienawidzę jak ktoś się spóźnia, nawet o 3 min i już mam podniesione ciśnienie :P

5. Sama też się nie spóźniam, chyba, że naprawdę w wyjątkowych sytuacjach.

6. Mimo, że nie lubię spóźniania, to w rodzinie nasza "rodzina" jest uznawana za spóźnialską :D A wszystko przez pozostałych domowników :P

7. Nie przepadam za dziećmi :D

8. Mimo to, nad życie kocham mojego synka :P

9. Urodziłam w wieku 25 lat. Było to dla mnie kompletnym zaskoczeniem i praktycznie połowę ciąży nie dochodziło to do mnie

10. Z moim teraz już mężem a przedtem chłopakiem jestem 9 lat w tym  1,5 roku po ślubie :)

11. Nienawidzę, kiedy wyjeżdża ktoś z mojej najbliższej rodziny. Dla wyjaśnienia moi rodzice to motocykliści, więc często podróżują, mam wtedy głupie myśli i nie mogę się doczekać kiedy wrócą.

12. W ogóle nie lubię wycia karetek, straży bo nachodzą mnie te głupie myśli :P

13. Nie mam pojęcia czemu tak mam, ale może dlatego, że mój mąż miał 2 razy poważny wypadek samochodowy

14. Całe życie mieszkałam na wsi, dopiero w tym roku przeprowadziłam się do bloków.

15. A całą młodość chciałam mieszkać w blokach :P

16. Lubię alkohol :) Najbardziej te kaloryczne np Malibu :P Ale czysta też może być ;)

17. Ale zawsze mam umiar w piciu :) Tylko raz zdarzyło się, że urwał mi się film.

18. Na kacu strasznie dużo jem. Kiedyś na weselu śmiali się ze mnie, bo co na mnie ktoś spojrzał to jadłam. Aż mi się głupio zrobiło :P

19. Mam słomiany zapał. Coś zaczynam i rzadko kiedy kończę.

20. Jestem strasznie niecierpliwa. Zaczełam ćwiczyć i już po 2 tyg jak zobaczyłam efekty zaprzestałam :P

21. Mam o pięć lat młodszego brata.

22. Palę papierosy.

23. Uwielbiam stać przed lusterkiem :D I to od najmłodszych lat, co jest udowodnione zdjęciami :D

24. Krzyczę na wszystkich, żeby nie rozpieszczali mi syna a sama rozpieszczam go jak mogę :P

25. Lubię posiedzieć sama, w ciszy. Potrzebuję takiego czasu dla siebie w osamotnieniu.

26. Kompletnie nie mam głosu, fałszuje przeokropnie.

27. Moja największa wada - nie znam angielskiego, choć rozumiem jak coś jest napisane w tym języku :P

28. Jestem typem choleryka, bardzo szybko się denerwuje, ale też bardzo szybko mi mija :P

29. Bardzo łatwo mnie rozczulić, wymiękam przy wszystkim.

30. Często płaczę :P Nie wiem czemu, po prostu tak mam :P Nawet przy porodzie nie krzyczałam tylko płakałam :P

31. Jestem strasznie oszczędna :P Zanim coś kupię zastanawiam się z 500 razy :P

32. Choć czasami ponosi mnie szał zakupów, wtedy nie ma zlituj :D

33. Kiedy mam wystąpić publicznie bądź w większej grupie, brakuje mi języka w gębie :P Po prostu stres mnie zżera :P

34. Nie jestem zazdrośnikiem. Nie jestem w ogóle zazdrosna o partnera, nie przejmuję się jego wybrykami :D Wiem, dziwne to jest ale jednak możliwe :P

35. Chciałabym być szczupła i na tym się kończy, bo najzwyczajniej w świecie jestem leniem :P

36. Śpię z moją ukochaną poduszeczką od lat, wcześniej spałam z żółwikiem a chyba do 18 :P

37. Nie lubię czytać książek, w ogóle mnie to nie wciąga.

38. Uwielbiam kawę rozpuszczalną z mlekiem, mogłabym ją pić hektolitrami :P

39. Przez pół roku pracowałam i mieszkałam w Holandii

40. Chciałabym nauczyć się tańca na rurze :P

41. Ogromnie podobają mi się tatuaże i kolczyki :) Tatuażu nie mam ale planuję w tym roku :)

42. Nie potrafię chodzić w szpilach, mimo tego ubieram je na wyjścia :P Pewnie śmiesznie wtedy wyglądam.

43. Przez moje spore łydki, nigdy nie mogę sobie kupić kozaczków na zimę.

44. Zwykle wstaję wcześnie, nawet po imprezie :)

45. Mam 156 cm wzrostu :P Byk ze mnie :D

46. Nienawidzę cwaniactwa i wywyższania się, a także prześladowania.

47. Szykuję się w tempie ekspresowym :)

48. Lubię takie kanały jak ID Discovery albo Polsat Crime&Investigation :D

49. Bardzo szybko wybaczam, nie potrafię się gniewać.

50. Mocno stąpam po ziemi, jestem uważana za osobę z silnym charakterem :)



Jakoś poszło! Nawet nieźle ;) Dziewczyny napiszcie czy Wy też macie takie fakty o sobie, chętnie poczytam :)


:P

21 lipca 2013

:)

Ojejjj jak mi brakuje czasu!

U mnie wszystko się zmienia, same nowości, nowe miejsce zamieszkania, nowa fryzura, mnóstwo nowych kosmetycznych zakupów, mnóstwo recenzji do nadrobienia...

Noi składam tak sobie pięknie wszystko na kupkę i czeka sobie niczym moje pranie porozrzucane po całym pokoju do prasowania ;)

Ufff, miejmy nadzieję, że pod koniec tygodnia się z tym wszystkim uporam i wrócę tutaj po długiej przerwie. Mam nadzieję, że jeszcze do mnie zaglądacie? Ja ze swojej strony mogę obiecać, że wkońcu coś się ruszy, bedę miała swój własny kącik, w ciszy i spokoju będę mogła pisać i zaglądać na Wasze blogi nadrabiając zaległości :)

Gorące buziaki przesyłam :*


25 maja 2013

BB od Eveline Cosmetics - pierwsze próbkowe wrażenia

Na wstępie napiszę, że absolutnie nie jest to recenzja. Są to moje pierwsze odczucia i spostrzeżenia :)

Próbka kremu była wraz z kremami, które kupiła sobie moja Mama ( tak, tak Ona też szalała na rossmanowskim -40% ;)).


Ponieważ z kremami BB nie miałam wiele przygód, bo Garnier mnie skutecznie zniechęcił, jednak teraz używam na co dzień kremu BB z Maybelline, to ten specyfik z Eveline mnie zaciekawił. Zaciekawił ze względu na to, że ma być matujący :) I owszem matuje :) I ku mojemu zdziwieniu długo trzymał się na twarzy.
Kolor dla mnie ciut za jasny, ale trochę różu i da się przeżyć ;) Kryje całkiem nieźle, nie całkowicie, ale jak na lekki podkład przyzwoicie :) Mam wrażenie, że leciutko wysusza, bo po nałożeniu miałam ściągniętą skórę, choć po chwili o tym zupełnie zapomniałam ;) Zapach ma przyjemny, świeży. Co do jego właściwości nie mogę nic rzec, ponieważ próbka starczy mi jeszcze pewnie na jeden raz.

Moim zdaniem takie próbki powinny być ogólnodostępne. Producent może sobie zdobyć klienta, bo klient wie co kupuje ( zdarza się również, że coś mu nie podpasuje, może dlatego nie ma dostępnych próbek, byle by kupić opakowanie pełnowymiarowe?). Mnie wypróbowanie kremiku zachęciło i jeśli będzie ciemniejszy odcień i gdy tylko skończy mi się mój Maybelline, to sięgnę właśnie po niego :)

Tak sprawuje się na skórze ( ehhh raz się żyje, pokaże Wam się saute, a co mi tam ;))

1. Krem nawilżający i krem pod oczy 2. Krem BB Eveline Cosmetics 3. Mój pełny dzienny makijaż, czyli dodatkowo puder transparentny, róż, pomadka i tusz :) Na pierwszym zdjęciu inne światło, ale niestety mam tylko takie :(


A tutaj wszystko jak na dłoni ;)



A Wy macie? Używacie? Polecacie? :)

Buziaki :*

22 maja 2013

Ziaja, Bio Olejki - Krem na dzień i na noc z avokado

Witajcie :)
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić oto ten kremik


Pojemność: 75ml
Cena: ok. 8zł
Dostępność: bardzo wysoka (drogerie, markety, internet)




Słów kilka:
Zacznę od opakowania - plastikowe, proste, wytrzymałe. Ja osobiście lubię prostą szatę graficzną i taka do mnie przemawia najbardziej :) Nie lubię jak jest nadźgane wszystkiego na opakowaniach ;)
Konsystencja zwarta, tłusta. Krem zostawia tłustą warstwę, ale ławo go rozsmarować, jest średniowydajny.



Plusy:
- świetnie nawilża! W tym czasie szukałam takiego kremu, bo moja skóra przechodziła kryzys po zimie, a na ogół mam suchą skórę
- rano buzię mam gładką i wypoczętą
- naprawdę regeneruje skórę, stwierdzam choćby po tym, że drobne krostki szybko znikały a cera wygląda promiennie.
- nie zapycha. U mnie jest to częsty problem, bardzo muszę uważać, bo kremy lubią spowodować u mnie wysyp bądź kaszkę na twarzy ( zwłaszcza w okolicach ust i policzków). Jego kakaowy kuzyn już mnie zapchał i niestety muszę zużyć go do ciała.
- mam wrażenie, że wygładził ładnie buzię, jest delikatna i miła w dodyku
- wspaniale nadaje się na noc

Minusy:
- jak dla mnie krem za tłusty na dzień pod makijaż. Podkład się nie waży, ale ja wolę pod podkład coś dużo lżejszego.
- niestety skóra zaczęła się po nim błyszczeć na czole i nosie, nawet pod podkładem czy pudrem matującym

Ogólnie
Jestem bardzo zadowolona z tego kremu! Niska cena wysoka jakość. Nawet na dzień mogłabym się z nim przemęczyć, ale żałuję, że nie ma filtrów UV. Kremik spisuje się znakomicie i co dla mnie najważniejsze nie zapycha i świetnie nawilża. Czy warto kupić? Zdecydowanie tak. Zwłaszcza jak nasza cera potrzebuje regeneracji i nawilżenia. Sama do niego chętnie wrócę:)
Póki co czeka na mnie Farmona na przebarwienia na noc, a na dzień szukam jakiegoś lekkiego w konsystencji ale dobrego nawilżacza z filtrami, może coś polecicie kochane duszyczki? :)

10 maja 2013

Dzień brzydala... ;)

Oooo tak i mnie to dopadło!

Mam dzisiaj dzień narzekania, marudzenia i niepatrzenia w lustro.
A bo to mi wyskoczyło zimno na ustach, którego nigdy wcześniej nie miałam przyjemności poznać,
a bo to tu i ówdzie mi wystaje a przecież taka piękna pogoda, to by odsłonił trochę ciała, ale nic z tego nie z moją figurą,
a to stan cery się pogorszył, jakiś taki nieprzyjaciel na brodzie się pojawił i ni cholery nie da się go pozbyć,
brwi w cały świat, a rzęsy rzadkie i krótkie jak nigdy,
jakieś sińce pod oczami wcale nie zdobią pięknie moich oczu...

Poprostu czuję się jak:



No ale dobra już starczy tego gadania pół serio, pół żartem :) Trzeba spiąć poślady i wziąć się za siebie, zrobić makijaż, ładnie się ubrać a wcześniej zrobić coś dla ciała i uskutecznić jakiś trening :)

Dziewczyny a Wy jak sobie radzicie z takimi dniami jaki ja mam dzisiaj? Może macie jakieś rady jak polepszyć sobie samopoczucie? :)

7 kwietnia 2013

Jadwiga - Saipan, Maska borowinowa na skórę twarzy

Dzisiaj chciałam Wam pokazać maskę borowinową do twarzy firmy Jadwiga.


O masce możecie poczytać TUTAJ

A to informacje z opakowania:


Skład:


Konsystencja i opakowanie:

Moja maska jest już na wykończeniu ;)

Konsystencja dżemu na twarzy/ręce a w opakowaniu błotnista


Cena ok 35zł
Pojemność 250ml

Zacznę od tego, że maski wcześniej nie znałam. Będąc na zakupach w hurtowni kosmetycznej, poleciła mi ją koleżanka pracująca w tej że hurtowni. Zapłaciłam za nią o ile dobrze pamiętam 27zł.  Podchodziłam sceptycznie, jak zwykle do maseczek. Lubię je nakładać, ale bardzo rzadko zdarza się, abym widziała jakieś efekty. Jeśli już jakieś są to na krótko.
Jednak ta mnie zaskoczyła. Po pierwszym użyciu skóra była wyraźnie jaśniejsza, promienniejsza. W tym czasie miałam akurat mały problem z gojącymi się krostkami (wyciskanymi zresztą :P). Zaczęłam ją stosować dwa razy w tygodniu i już po 2 tyg nie było śladu po moich pryszczach.
Nie mam większych problemów z cerą, jednak raz na jakiś czas, zwłaszcza przed kobiecymi dniami wyskakują mi nieprzyjaciele i właśnie wtedy stosuję maskę, łagodzi zmiany, szybko goi. Pomaga mi też w sytuacjach awaryjnych np. gdy zachciało mi się depilacji wąsika i dostałam zapalenie mieszków włosowych.
Ale przejdźmy do konkretów.

Plusy:
+ solidne opakowanie
+ bardzo wydajna
+ koi podrażnienia
+ przyśpiesza regenerację
+ pomaga w stanach zapalnych skóry czy uczuleniach
+ rozjaśnia cerę, przez co wygląda zdrowo i promniennie
+ mnie nie uczuliła
+ nawilża
+ galaretowata konsystencja z glutkami, niespływa z twarzy
+ nie wiem czemu, ale mi pachnie makiem :D
+ można stosować na zimno i ciepło


Minusy:
- brudzi wszystko naokoło
- dość ciężko ją nałożyć
- na twarzy zasycha, więc niezbędna będzie gąbeczka do usunięcia resztek maski
- dostępna tylko w sklepie internetowym [tutaj] bądź hurtowniach kosmetycznych

Maska jak dla mnie rewelacyjna. Mimo dosyć wysokiej ceny (w sklepie internetowym ok 40zł) to naprawdę warto w nią zainwestować. Ratowała mnie z niejednej opresji ;) Dodatkowo jest bardzo wydajna, nie stosuję jej regularnie a tylko przy przesileniu na mojej twarzy a mam ją ok rok czasu (moja do lipca ma termin przydatności). Dzięki niej zaczęłam wierzyć, że może są jeszcze jakieś maski, które działają. Chętnie stosuje ją przed większymi wyjściami, aby cera zyskała na blasku i świeżości :) Naprawdę polecam!

Buziaki :*

4 kwietnia 2013

Biedronkowe zdobycze ;)

Póki świt, przed pracą popędziłam do biedry z zamiarem mega zakupów :P Ale jak to bywa na miejscu jak zwykle wygrał zdrowy rozsądek i kupiłam tylko to co mi było potrzebne :) Co wcale nie oznacza, że przy następnej wizycie nie dorzucę czegoś do koszyka  :P


1. Biosilk jedwab do włosów 3.99zł
2. Be Beauty Krem do rąk :)  2,99zł o ile dobrze pamiętam ;)
3. Bell Perfect cover 7,99zł. Mam odcień 02, a teraz dokupiłam 01. Różnią się, ale o tym postaram się zrobić osobną recenzję  :) Ogólnie bardzo dobry korektor :)
4. Eveline, odżywka 3 w 1.Pisałam o niej TUTAJ
  Moja poprzednia jest na wykończeniu, dlatego ucieszyłam się, że ponownie jest w Biedronce  7,99zł

*Informacja dla mam!!!*
W promocji są też pieluszki Dady. Dwa opakowania w cenie 50 zł
 oraz chusteczki nawilżane w cenie 4,99zł :)

A Wy byłyście już w Biedronce? :D

16 marca 2013

Trochę na luzie ;)

Kochani bardzo Was przepraszam, że ostatnio tak rzadko Was odwiedzam, ale ten miesiąc mam bardzo intensywny, dodatkowo w święta będziemy chrzcić naszego synka :)

W końcu mam telefon, którym mogę robić normalniejsze fotki, gdziekolwiek jestem, więc z miłą chęcią będę dzieliła się z Wami moimi wypocinkami ;)

Śniadanie mistrzów? Nieee, to tylko pomodorki z jajem ;)


Ostatnio zakupiłam sobie Cetaphil, ponieważ chyba moja skóra przechodzi pozimowy kryzys. Całą twarz mam suchą a na brwiach skóra się łuszczy - mam nadzieje, że dermokosmetyk mi pomoże :) Miałyście z nim do czynienia?

A jeszcze zostając w temacie cery, ostatnio mnie podkusiło na zrobienie "wąsika" woskiem i oczywiscie dostałam zapalenia mieszków włosowych :( Męczę się z tym od kilku dni, mam małego pomocnika, ale i tak potrzebuję Waszej pomocy, może Wy macie jakieś sprawdzone sposoby? Bądź wiecie jak zapobiegać temu na przyszłość? Dodam, że tylko po wąsiku mam ten problem, reszta twarzy czy ciała reaguje normalnie...

Na dniach postaram się dodać konkretny wpis kosmetyczny :) Będzie coś o zbawiennej maseczce borowinowej do twarzy z Jadwigi, którą ubóstwiam zresztą ;)

Muszę wkońcu znaleść więcej czasu na czytanie i komentowanie (choć to nigdy nie było moją mocną stroną) Waszych blogów i nadrobić wszystkie zaległości ;)

Na koniec wrzucam filmik, który nazwałam "mała rzecz a cieszy" :) Mój mąż bierze długopis pod nos i go upuszcza a mały ma radochę jak ta lala :D



Pozdrawiam Was i całuję :*

12 lutego 2013

Rocznicowo - czyli troszkę prywaty ;)

Witajcie :*

Wczoraj obchodziliśmy z mężem pierwszą rocznicę ślubu :)
Jesteśmy razem od 9 lat, więc specjalnie nie celebrowaliśmy nigdy takich rocznic, ale wczoraj moja teściowa zrobiła nam miłą niespodziankę i wpadła z pysznym tortem i szampanem :) Tak więc świętowaliśmy i wspominaliśmy :)

A było tak :)


Wesele miałam takie jakie sobie wymarzyłam :) Było hucznie, w remizie i z kucharkami :)

Bodźcem do ślubu był Mikołaj ;)



Na koniec, jeśli macie ochotę zapraszam do obejrzenia klipu weselnego ;)


6 lutego 2013

Pilomax Express Wax - cudaczek?

Witajcie :*

Dzisiaj będzie o masce do włosów, która podbiła moje serce :)
Mowa o Pilomax Express Wax - Maska do włosów zniszczonych.


Cena: ok 30 zł
Dostępność: sklepy stacjonarne, apteki i sklepy internetowe
Pojemność: 250ml

Info z opakowania :)


Oraz skład dla zainteresowanych :)



Kilka słów ode mnie:
Ostatnio miałam problem z wypadaniem włosów. Najpierw miałam robioną trwałą, a teraz ciągłe farbowanie włosów, do tego wszystkiego po ciążowe hormony sprawiły, że moje włosy nie były w najlepszej kondycji. Ratowałam się czym mogłam, niestety ani domowe sposoby ani nawet wychwalana maska z Alterry mi nie pomogły. Aż do momentu, kiedy miałam możliwość wypróbowania tej maski. Po umyciu włosów wkońcu nie martwię się, że znaczna ich część wyląduje na podłodze :) Dodatkowym atutem jest dla mnie to, że maska działa bardzo szybko, trzymam ją ok. 5min, na więcej zwykle nie mogę sobie pozwolić z powodu braku czasu ;)

+ włosy po niej pięknie błyszczą i są mięciutkie
+ ułatwia rozczesywanie
+ szybki czas działania
+ zregenerowała końcówki ( mniej po rozdwajanych końcówek)
+ znacznie poprawiła wygląd włosów, są gładkie
+ ułatwia mi późniejsze układanie włosów
+ delikatny nie gryzący zapach
+ wygodne, poręczne opakowanie, nie wyślizguje się z mokrych rąk
+ co dla mnie najważniejsze znacznie zmniejszyła wypadanie włosów
+ wydajna ( używam ok. miesiąca, 3-4 razy w tygodniu)

Minus znalazłam jeden a mianowicie cena. Mimo wszystko za to jak działa nie będzie mi szkoda pieniążków i kupię kolejne opakowanie, bo dla takich efektów naprawdę warto :)


Jak dla mnie jest to najlepsza maska jaką do tej pory stosowałam. Większość odżywek tylko ułatwiała rozczesywanie włosów a tutaj widziałam efekty :)

A Wy miałyście z nią do czynienia? U Was też daje takie dobre rezultaty? :)
Pozdrawiam :*

Maskę dostałam w celu przetestowania, jednak nie ma to wpływu na moja ocenę