Dzisiaj mija równe 4 tygodnie odkąd zaczęłam używać tego specyfiku :)
Na temat odżywki nie będę się rozpisywać, możecie o niej poczytać w czeluściach internetu. Dzisiaj jednak przyszła pora podsumowanie kuracji.
Używałam codziennie wieczorem. Nie opuściłam ani jednego dnia :)
A oto naoczne efekty:
Cóż mogę więcej napisać? Odżywka naprawdę działa! Może nie tak jak słynna Revitalash, gdzie efekty są naprawdę imponujące, ale "zwykłe" sklepowe serum podołało zadaniu :)
Mam odczucie, że rzęsy są dłuższe i przede wszyskim gęstsze. Teraz zdarza się, że pomalowane miziają mnie pod brwią :) Ogólnie widzę też, że poprawił się wygląd rzęs, są bardziej błyszczące :)
Jestem bardzo zadowolona, pokładałam w tym serum spore nadzieje i udało się :) Wydaje mi się, że w buteleczce zostalo jeszcze całkiem sporo, wiec na pewno wykorzystam wszystko do końca.
Jedak ostatnio zauważyłam, że zaczyna mi lecieć więcej rzęs (od paru dni), zobaczymy jak to się rozwinie i na pewno dam Wam znać jak zachowują się rzęsy po skończeniu kuracji :)
I co Wy na to wszystko? Też widzicie efekty? :)
Buziaki :*
Kosmetyki, kosmetyki...
Blogowanie o kosmetykach, ich recenzje, makijaże i wszystko, co wpadnie do głowy ;)
28 grudnia 2013
1 grudnia 2013
A od dziś testuję... 4LongLashes :)
Dzisiaj kupiłam go w promocji za niecałe 68zł w Rossmanie, jestem go strasznie ciekawa i pokładam w nim wielkie nadzieje ;)
Nie będę się rozpisywać, na pewno większość Was słyszała o nim :) Relację i efekty naoczne zdam za 3 tygodnie, kiedy to według źródeł ma już widać efekty :)
A może Wy już macie testy za sobą? Ciężko o nim znaleźć jakieś info na necie, oprócz opinii na stronie Rossmanna, gdzie wychwalany jest pod niebiosa, oczywiście ;)
Nie będę się rozpisywać, na pewno większość Was słyszała o nim :) Relację i efekty naoczne zdam za 3 tygodnie, kiedy to według źródeł ma już widać efekty :)
A może Wy już macie testy za sobą? Ciężko o nim znaleźć jakieś info na necie, oprócz opinii na stronie Rossmanna, gdzie wychwalany jest pod niebiosa, oczywiście ;)
30 listopada 2013
Calcium Pantothenicum po 2 miesiącach :)
Do napisania notki zbierałam się naprawdę długo. Mam strasznie mieszane uczucia związane z tymi tabletkami.
Może zacznę od tego, że w ciągu tych 2 miesięcy zużyłam prawie 5 opakowań Pantothenicum, co wyniosło mnie cenowo około 45 zł.
Odsyłam również do posta o pierwszych wrażeniach [TUTAJ]
Włosy: Jeśli chodzi o nie, urosły minimalnie, tyle co zawsze. Niestety nie wzmocniły u mnie włosów. Wypadały tak jak wcześniej a na początku nawet bardziej, uspokoiło się i wróciło do normy dopiero po jakiś 4 tyg. Pod tym względem jestem rozczarowana, bo naprawdę liczyłam na przyrost włosów :( Być może stosowałam za krótko, jednak brak działania przez 2 mies. skutecznie mnie zniechęciło.
Cera: Skórę na twarzy mam suchą, raczej nie mam problemu z wypryskami, wiadomo, raz w miesiącu wyskakuje ich parę. Mam za to problem z nierównym kolorytem cery, tu ciemniejsza, tu jaśniejsza, jakieś plamki. Natomiast nie zauważyłam żadnego wpływu na cerę. Ani się nie pogorszyła, ani polepszyła. Nic szybciej się nie goiło. Na początku wyszło troszkę więcej krostek, ale mam też wrażenie, że do tego przyczynił się też @ ;)
Paznokcie: Akurat w tym aspekcie jestem zadowolona :) Paznokcie ruszyły bardzo szybko, rosły ładne, musiałam regularnie piłować, nie łamały się i nie rozdwajały :) Ale, ale... niestety tabletki przestałam brać i paznokcie po jakimś czasie zaczęły wracać do dawnej postaci. Rosną nadal znośnie, ale łamią się a raczej strzępią.
Rzęsy: Pisałam Wam w poprzednim poście o tych tabletkach o wpływie na rzęsy. I faktycznie rzęsy wyraźnie mi się wzmocniły. Urosły do jednej długości i całkiem nieźle zagęściły. Myślę, że to od tabletek bo na rzęsy nic nie nakładałam. Na szczęście tutaj efekt się utrzymuje cały czas, cieszy mnie to, że rzęsy wróciły do regularnej, równej długości. :)
Ciało: Postanowiłam, że napiszę o wpływie na wagę, bo naczytałam się, że tabletki mogą na to wpływać. No cóż u mnie nic się nie zmieniło, waga nie wzrosła. Zmalała, ale myślę, że to za sprawą ćwiczeń i zdrowego odżywiania, które wprowadziłam w życie już jakiś czas temu :)
Jak widzicie odczucia strasznie mieszane ;) Niby coś tam robi, ale nie do końca. Jednak cena jaka się uzbierała też nie jest mała.
Ja w każdym bądź razie chciałabym przetestować tabletki, które wzmocnią moje włosy i skórę. Może jakieś polecacie? Ja doskonalę rozumiem, że na każdego takie tabletki działają inaczej, jednak nic mi nie szkodzi spróbować ;)
A Wy stosowałyście, jak u Was się sprawdziły tabletki?
Buziaki :*
Zdj. pochodzi z google/ ceneo.pl |
Może zacznę od tego, że w ciągu tych 2 miesięcy zużyłam prawie 5 opakowań Pantothenicum, co wyniosło mnie cenowo około 45 zł.
Odsyłam również do posta o pierwszych wrażeniach [TUTAJ]
Włosy: Jeśli chodzi o nie, urosły minimalnie, tyle co zawsze. Niestety nie wzmocniły u mnie włosów. Wypadały tak jak wcześniej a na początku nawet bardziej, uspokoiło się i wróciło do normy dopiero po jakiś 4 tyg. Pod tym względem jestem rozczarowana, bo naprawdę liczyłam na przyrost włosów :( Być może stosowałam za krótko, jednak brak działania przez 2 mies. skutecznie mnie zniechęciło.
Cera: Skórę na twarzy mam suchą, raczej nie mam problemu z wypryskami, wiadomo, raz w miesiącu wyskakuje ich parę. Mam za to problem z nierównym kolorytem cery, tu ciemniejsza, tu jaśniejsza, jakieś plamki. Natomiast nie zauważyłam żadnego wpływu na cerę. Ani się nie pogorszyła, ani polepszyła. Nic szybciej się nie goiło. Na początku wyszło troszkę więcej krostek, ale mam też wrażenie, że do tego przyczynił się też @ ;)
Paznokcie: Akurat w tym aspekcie jestem zadowolona :) Paznokcie ruszyły bardzo szybko, rosły ładne, musiałam regularnie piłować, nie łamały się i nie rozdwajały :) Ale, ale... niestety tabletki przestałam brać i paznokcie po jakimś czasie zaczęły wracać do dawnej postaci. Rosną nadal znośnie, ale łamią się a raczej strzępią.
Rzęsy: Pisałam Wam w poprzednim poście o tych tabletkach o wpływie na rzęsy. I faktycznie rzęsy wyraźnie mi się wzmocniły. Urosły do jednej długości i całkiem nieźle zagęściły. Myślę, że to od tabletek bo na rzęsy nic nie nakładałam. Na szczęście tutaj efekt się utrzymuje cały czas, cieszy mnie to, że rzęsy wróciły do regularnej, równej długości. :)
Ciało: Postanowiłam, że napiszę o wpływie na wagę, bo naczytałam się, że tabletki mogą na to wpływać. No cóż u mnie nic się nie zmieniło, waga nie wzrosła. Zmalała, ale myślę, że to za sprawą ćwiczeń i zdrowego odżywiania, które wprowadziłam w życie już jakiś czas temu :)
Jak widzicie odczucia strasznie mieszane ;) Niby coś tam robi, ale nie do końca. Jednak cena jaka się uzbierała też nie jest mała.
Ja w każdym bądź razie chciałabym przetestować tabletki, które wzmocnią moje włosy i skórę. Może jakieś polecacie? Ja doskonalę rozumiem, że na każdego takie tabletki działają inaczej, jednak nic mi nie szkodzi spróbować ;)
A Wy stosowałyście, jak u Was się sprawdziły tabletki?
Buziaki :*
24 listopada 2013
Co kupiłam z okazji promocji -40% w Rossmannie?
Tak, tak mnie też dopadł szał zakupów :) My kobiety już tak mamy ;)
Poszłam do Rosska z listą a wyszło jak zawsze. Połowy rzeczy u mnie nie było w ogóle w szafach np. korektora z Rimmela Wake me up czy soft mat lipcream z Manhattanu.
Szukałam, szukałam, ale mój rzetelny plan padł na łeb, na szyję i nastąpiła samowolka :)
Do koszyka wpadło:
Podkłady z Rimmela:
Wake me up i match perfection, przez większość dziewczyn chwalone w otchłaniach internetu. Zobaczymy jak sprawdzą się u mnie :) Swoją drogą już mam niezły zapas podkładów, na pewno starczy mi do następnej Rossmannowskiej promocji ;)
Następnie obłowiłam się w błyszczyki, których u mnie nigdy dość ;)
Miss Sporty, Eveline, Wibo, Lovely
I kredka do brwi z Rimmela
Coś dla dodania rumieńców i schowania niedoskonałości:
Korektor 4in1 Wibo i róż Wibo. Swoją drogą jestem bardzo ciekawa tego kolektora, zbiera dużo pozytywnych opini.
I lakiery :) Dwa z Miss Sporty, ulubiony kolorek z Wibo na zapas i piasek, wypróbowany i świetny swoją drogą ;)
Promocja trwa jeszcze do czwartku, dlatego jeszcze nie zamykam mojej listy. Mam ochotę jeszcze na jakiś dobry bronzer i mam na oku tusz do oczu niebieskich, który zakupiła z kolei moja Mama, ale muszę najpierw u niej zobaczyć jak się będzie u mnie prezentował :) Przydał by się też jakiś fajny, trwały róż.Noi coś mało lakierów kupiłam... :P
W sumie nadprogramowo kupiłam tylko błyszczyki, akurat większość kolorowych kosmetyków do codziennego makijażu mi się pokończyło, więc jestem zadowolona :)
Tylko czemu te promocje robią na koniec miesiąca?!
A jak tam Wasze polowanie na promocje? :) Też się obkupiłyście?
Plus jeszcze moje małe zamówienie, które przyszło nieco wcześniej :)
Przesyłam buziaki i czekam na Wasze relacje :) :*
Poszłam do Rosska z listą a wyszło jak zawsze. Połowy rzeczy u mnie nie było w ogóle w szafach np. korektora z Rimmela Wake me up czy soft mat lipcream z Manhattanu.
Szukałam, szukałam, ale mój rzetelny plan padł na łeb, na szyję i nastąpiła samowolka :)
Do koszyka wpadło:
Podkłady z Rimmela:
Wake me up i match perfection, przez większość dziewczyn chwalone w otchłaniach internetu. Zobaczymy jak sprawdzą się u mnie :) Swoją drogą już mam niezły zapas podkładów, na pewno starczy mi do następnej Rossmannowskiej promocji ;)
Następnie obłowiłam się w błyszczyki, których u mnie nigdy dość ;)
Miss Sporty, Eveline, Wibo, Lovely
I kredka do brwi z Rimmela
Coś dla dodania rumieńców i schowania niedoskonałości:
Korektor 4in1 Wibo i róż Wibo. Swoją drogą jestem bardzo ciekawa tego kolektora, zbiera dużo pozytywnych opini.
I lakiery :) Dwa z Miss Sporty, ulubiony kolorek z Wibo na zapas i piasek, wypróbowany i świetny swoją drogą ;)
Promocja trwa jeszcze do czwartku, dlatego jeszcze nie zamykam mojej listy. Mam ochotę jeszcze na jakiś dobry bronzer i mam na oku tusz do oczu niebieskich, który zakupiła z kolei moja Mama, ale muszę najpierw u niej zobaczyć jak się będzie u mnie prezentował :) Przydał by się też jakiś fajny, trwały róż.Noi coś mało lakierów kupiłam... :P
W sumie nadprogramowo kupiłam tylko błyszczyki, akurat większość kolorowych kosmetyków do codziennego makijażu mi się pokończyło, więc jestem zadowolona :)
Tylko czemu te promocje robią na koniec miesiąca?!
A jak tam Wasze polowanie na promocje? :) Też się obkupiłyście?
Plus jeszcze moje małe zamówienie, które przyszło nieco wcześniej :)
Przesyłam buziaki i czekam na Wasze relacje :) :*
1 września 2013
Nadchodzi jesień... ;) Makijaż w złocie i brązie
Dzisiaj miałam troszkę więcej czasu, więc postanowiłam coś zmalować :)
Makijaż w iście jesiennych kolorach, niestety pogoda u mnie za oknem nie napawa optymizmem, ale pocieszam się tym, że teraz będzie złoto-kolorowo :)
Czego użyłam?
Paletka Inglot ale choćbyście mnie zabiły nie pamiętam numerków cieni :P
A jaka w Was pogoda? Też powolnymi kroczkami nadchodzi jesień? :) Pozdrawiam :*
Makijaż w iście jesiennych kolorach, niestety pogoda u mnie za oknem nie napawa optymizmem, ale pocieszam się tym, że teraz będzie złoto-kolorowo :)
Czego użyłam?
Paletka Inglot ale choćbyście mnie zabiły nie pamiętam numerków cieni :P
A jaka w Was pogoda? Też powolnymi kroczkami nadchodzi jesień? :) Pozdrawiam :*
24 sierpnia 2013
Nowości na łazienkowej półce :)
Można to nazwać KUB czyli uzupełnienie kosmetycznych braków.
Wiadaomo jak się kończy to wszystko na raz ;) Kosmetyki posiadam po raz pierwszy i dlatego są to dla mnie nowości ;) Nie jest tego za wiele, ale jak na moje potrzeby wystarczająco ;) Nie lubię używać wielu kosmetyków na raz, bo potem nie wiem co mi służy a co nie. Dlatego moja pielęgnacja jest ograniczona, co w sumie w zupełności mi wystarcza ;)
Powoli zdobywam zaufanie do tych szamponów, wcześniej miałam wersję białą i również mi podpasowała :)
Najważniejsze, że dobrze oczyszcza włosy i łatwiej mi je rozczesać :)
Garnier, Ultra Doux, odżywka
Po wielu wychwalaniach innych blogerek postanowiłam i ja ją wypróbować. I faktycznie nie zawiodłam się, odżywka bardzo fajna, pięknie zmiękcza włosy :)
Venus, Balsam do ciała nawilżający
Ma bardzo mocny, owocowy zapach, który się ulatnia, przyzwoicie nawilża :) Zobaczymy przy dłuższym stosowaniu :)
Jeśli chodzi o twarz, póki co moja pielęgnacja ograniczyła się tylko do kremu Nivea Creame, ale skończył się i postanowiłam postawić na coś nowego, mam nadzieję, że mnie nie wysypie, bo tego najbardziej się obawiam... poza tym, wysuszenie mojej skóry znów się nasiliło.
Garnier, HydraAdapt, Odżywczy krem-balsam
Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii postanowiłam sama go przetestować, tym bardziej, że moja cera rzadko kiedy przyjmuje ciężkie kremy. Póki co jest w porządku, leciutka konsystencja, szybko się wchłania, przyjemne uczucie nawilżenia. Krem jest teraz w promocje w Rossmannie za 8.99zł a w Naturze za 9.99zł :)
Ziaja, Bio Olejki, Krem na noc i na dzień z olejkiem arganowym
Jedyny tłusty krem, który mnie nie zapycha! Jak wiecie wykończyłam serię z awokado o której pisałam [TUTAJ]. Zobaczymy jak sprawdzi się na mojej cerze olejek arganowy :)
Miałyście któryś z tych kosmetyków pielęgnacyjnych, jak u Was się sprawdzały?
Pozdrawiam :*
Wiadaomo jak się kończy to wszystko na raz ;) Kosmetyki posiadam po raz pierwszy i dlatego są to dla mnie nowości ;) Nie jest tego za wiele, ale jak na moje potrzeby wystarczająco ;) Nie lubię używać wielu kosmetyków na raz, bo potem nie wiem co mi służy a co nie. Dlatego moja pielęgnacja jest ograniczona, co w sumie w zupełności mi wystarcza ;)
Schauma , Świeżość Bawełny
Powoli zdobywam zaufanie do tych szamponów, wcześniej miałam wersję białą i również mi podpasowała :)
Najważniejsze, że dobrze oczyszcza włosy i łatwiej mi je rozczesać :)
Garnier, Ultra Doux, odżywka
Po wielu wychwalaniach innych blogerek postanowiłam i ja ją wypróbować. I faktycznie nie zawiodłam się, odżywka bardzo fajna, pięknie zmiękcza włosy :)
Venus, Balsam do ciała nawilżający
Ma bardzo mocny, owocowy zapach, który się ulatnia, przyzwoicie nawilża :) Zobaczymy przy dłuższym stosowaniu :)
Jeśli chodzi o twarz, póki co moja pielęgnacja ograniczyła się tylko do kremu Nivea Creame, ale skończył się i postanowiłam postawić na coś nowego, mam nadzieję, że mnie nie wysypie, bo tego najbardziej się obawiam... poza tym, wysuszenie mojej skóry znów się nasiliło.
Garnier, HydraAdapt, Odżywczy krem-balsam
Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii postanowiłam sama go przetestować, tym bardziej, że moja cera rzadko kiedy przyjmuje ciężkie kremy. Póki co jest w porządku, leciutka konsystencja, szybko się wchłania, przyjemne uczucie nawilżenia. Krem jest teraz w promocje w Rossmannie za 8.99zł a w Naturze za 9.99zł :)
Ziaja, Bio Olejki, Krem na noc i na dzień z olejkiem arganowym
Jedyny tłusty krem, który mnie nie zapycha! Jak wiecie wykończyłam serię z awokado o której pisałam [TUTAJ]. Zobaczymy jak sprawdzi się na mojej cerze olejek arganowy :)
Miałyście któryś z tych kosmetyków pielęgnacyjnych, jak u Was się sprawdzały?
Pozdrawiam :*
11 sierpnia 2013
Calcium Pantothenicum po 8 dniach stosowania
Tabletki poznałam oczywiście przez blogi :)
Wydaje mi się, że na ogół włosy rosną mi w miarę szybko, często muszę podcinać końcówki. Jednak po ciąży i trwałej ( never again!) staram się ściąć całe pozostałości :)
Teraz zostały mi już praktycznie same końcówki i zapragnęłam zapuścić włosy :)
Mam nadzieję, że z pomocą przyjdą mi właśnie te tabletki.
Dzisiaj chciałam napisać o swoich pierwszych wrażeniach i skutkach ubocznych jakie wystąpiły.
Dzisiaj wypada równo 8 dzień jak biorę te tabletki. Maksymalnie można ich brać sześć dziennie, ja ustaliłam sobie, że będę brała cztery. Czyli biorąc 4 tabletki dziennie opakowanie starczy mi na niecałe 2 tygodnie. Cena u mnie to ok 9 zł.
Już drugiego dnia zauważyłam, że zwiększyła się ilość wypadających włosów. Przeraziłam się, ale nauczona doświadczeniem, nie zraziłam :) Włosy wypadały mi 4 dni garściami. Wcześniej też miałam ten problem jednak na podłodze nie leżało tyle włosków co teraz. 5 dnia włosy wróciły do normy i wypada ich znacznie mniej :) Jeśli chodzi o długość nie zauważyłam przyrostu ani też poprawy kondycji moich włosów, ale mam nadzieję wszystko przedemną ;) Jedynie pojawiły się króciutkie włosy przy linii twarzy.
Jeśli chodzi o cerę to dziewczyny pisały, że może nastapić wysyp. U mnie na szczęście był bardzo delikatny, właściwie znikomy.
Ale największym zaskoczeniem są dla mnie paznokcie! Rosną jak oszalałe! Przez pierwsze dni nic nie zauważyłam dopiero bodajże 4 dnia spojrzałam na pazurki i zobaczyłam jak pięknie wydłużyła się moja płytka. Jeśli chodzi o poprawę kondycji też niestety nie zauważyłam poprawy, choć nie łamią się i nie rozdwajają póki co :)
Tabletki zamierzam brać 2 miesiące i po tym czasie postaram się Wam zdać relację, bo doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że po tygodniu nie ma co się cudów spodziewać ;) Jednak skutki uboczne wystąpiły bardzo szybko, mam nadzieję, że już nie powrócą ;)
EDIT
Dziewczyny zapomniałam kompletnie jeszcze dodać, że wzmocniły mi się rzęsy. Po ciąży moje rzęsiska były dosyć słabe, jedne dłuższe, drugie krótsze. Teraz zauważyłam, że wszystkie są "jednej" długości i stały się ciut gęściejsze :) Myślę, że to sprawka tych tabletek, ponieważ nie stosowałam nic na rzęsy :)
Macie jakieś doświadczenia z tymi tabletkami? U Was też tak szybko wyszły skutki uboczne?
Pozdrawiam :*
Wydaje mi się, że na ogół włosy rosną mi w miarę szybko, często muszę podcinać końcówki. Jednak po ciąży i trwałej ( never again!) staram się ściąć całe pozostałości :)
Teraz zostały mi już praktycznie same końcówki i zapragnęłam zapuścić włosy :)
Mam nadzieję, że z pomocą przyjdą mi właśnie te tabletki.
Dzisiaj chciałam napisać o swoich pierwszych wrażeniach i skutkach ubocznych jakie wystąpiły.
Dzisiaj wypada równo 8 dzień jak biorę te tabletki. Maksymalnie można ich brać sześć dziennie, ja ustaliłam sobie, że będę brała cztery. Czyli biorąc 4 tabletki dziennie opakowanie starczy mi na niecałe 2 tygodnie. Cena u mnie to ok 9 zł.
Już drugiego dnia zauważyłam, że zwiększyła się ilość wypadających włosów. Przeraziłam się, ale nauczona doświadczeniem, nie zraziłam :) Włosy wypadały mi 4 dni garściami. Wcześniej też miałam ten problem jednak na podłodze nie leżało tyle włosków co teraz. 5 dnia włosy wróciły do normy i wypada ich znacznie mniej :) Jeśli chodzi o długość nie zauważyłam przyrostu ani też poprawy kondycji moich włosów, ale mam nadzieję wszystko przedemną ;) Jedynie pojawiły się króciutkie włosy przy linii twarzy.
Jeśli chodzi o cerę to dziewczyny pisały, że może nastapić wysyp. U mnie na szczęście był bardzo delikatny, właściwie znikomy.
Ale największym zaskoczeniem są dla mnie paznokcie! Rosną jak oszalałe! Przez pierwsze dni nic nie zauważyłam dopiero bodajże 4 dnia spojrzałam na pazurki i zobaczyłam jak pięknie wydłużyła się moja płytka. Jeśli chodzi o poprawę kondycji też niestety nie zauważyłam poprawy, choć nie łamią się i nie rozdwajają póki co :)
Tabletki zamierzam brać 2 miesiące i po tym czasie postaram się Wam zdać relację, bo doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że po tygodniu nie ma co się cudów spodziewać ;) Jednak skutki uboczne wystąpiły bardzo szybko, mam nadzieję, że już nie powrócą ;)
EDIT
Dziewczyny zapomniałam kompletnie jeszcze dodać, że wzmocniły mi się rzęsy. Po ciąży moje rzęsiska były dosyć słabe, jedne dłuższe, drugie krótsze. Teraz zauważyłam, że wszystkie są "jednej" długości i stały się ciut gęściejsze :) Myślę, że to sprawka tych tabletek, ponieważ nie stosowałam nic na rzęsy :)
Macie jakieś doświadczenia z tymi tabletkami? U Was też tak szybko wyszły skutki uboczne?
Pozdrawiam :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)